Żywy pomarańcz to moim zdaniem jeden z najradośniejszych kolorów. Dodaje energii i wspaniale wpływa na samopoczucie psychiczne, dlatego też tak bardzo podobają mi się wnętrza, w których pojawia się ta barwa. Energetyczny, soczysty kolor pomarańczowy, najczęściej przełamany bielą, szczególnie dobrze prezentuje się w jadalni.
Dlaczego właśnie do jadalni pasuje mi on najlepiej? To proste. Żywe, mocne kolory mają to do siebie, że owszem, pobudzają, wprawiają w dobry nastrój, pozytywnie “nakręcają”, ale… po jakimś czasie mogą niestety męczyć i przytłaczać. Nie sprzyjają także wyciszeniu się. Z tego też powodu niezbyt dobrym pomysłem będzie zastosowanie tej barwy np. w sypialni czy nawet w salonie – o ile spędzamy w nim większość czasu.
Jadalnia za to odwiedzana jest przez nas najczęściej w porze posiłków. Dzięki temu podczas jedzenia poczujemy przypływ pozytywnej energii, zapewne też nabierzemy większego apetytu (co jest szczególnie ważne w przypadku dzieci) i nie będzie nam grozić przysypianie nad talerzem. Jednocześnie nie zdążymy się znużyć i zmęczyć. A po zjedzeniu pysznej kolacji, z przyjemnością zrelaksujemy się w salonie czy sypialni.
Rzecz jasna nawet w jadalni nie można przesadzić z ilością mocnego koloru. Z tego też powodu wyrazisty pomarańcz najczęściej przełamywany jest bielą. Na takie właśnie aranżacje natrafiam najczęściej. Czasem jest tak, że to pomarańcz dominuje, a biel jedynie go uzupełnia, w innych przypadkach jest zupełnie na odwrót: to bieli we wnętrzu jest więcej, a energetyczny pomarańcz pojawia się np. na jednej ścianie i dodatkach (co i tak nie przeszkadza mu w pomieszczeniu dominować).
Na pierwszym zdjęciu możesz zobaczyć jadalnię, w której kolor pomarańczowy zdecydowanie przeważa. Zdecydowano się tutaj na pomarańczową ścianę, dywanik oraz nowoczesne krzesła do jadalni. W kolorze tym są również motywy roślinne obecne na białej tapecie. Pozostałe elementy wystroju, a więc część krzeseł, stolik, tło tapety czy szafka – są w barwie białej, która idealnie przełamuje oranż i świetnie go uzupełnia.
Wnętrze przedstawione na drugiej fotografii reprezentuje to, o czym pisałam wyżej. Zdecydowanie więcej tu bieli, ale i koloru pomarańczowego jest pod dostatkiem. Zwróć uwagę nie tylko na górne części ścian, ale też na elementy zastawy stołowej. Duży plus dla dekoratora za obicie przeważającej części ścian drewnem pomalowanym na biało. Dzięki temu pomarańczowe ściany nie zaciemniają i nie przytłaczają pomieszczenia. W ten sposób tak naprawdę swobodnie można by urządzić też salon czy nawet sypialnię – jeśli ktoś jest fanem pomarańczy na ścianach.
Miłośnikom klasyki do gustu powinna przypaść jadalnia widoczna na trzecim zdjęciu. Tutaj intensywny pomarańczowy kolor ścian również przełamywany jest bielą. Wybrano biały stół i krzesła, ciekawym akcentem jest ława w kolorze koralowym. Spora ilość bieli w połączeniu z dużymi oknami, rozjaśnia wnętrze. Zadbano nawet o takie szczegóły, jak owoce cytrusowe w misie znajdującej się na stole.
Która spośród zaprezentowanych przeze mnie aranżacji podoba wam się najbardziej? A może macie jakieś swoje propozycje?